dziękujemy za komplementysosnowa pisze:Jakie ty masz cudne świnie
Pigi tak uporczywie deptała po Balbinie, że najpierw po jednej stronie norki.. potem przeszła przez nią i udeptywała ją z drugiej strony.. może próbowała wycisnąć Balbinkę jak pastę z tubki?
Kupy z takim pypkiem też się zdarzają, wydaje mi się, że jedna taka na jakiś czas, to nie tragedia.. ale takie długie? aż współczuję, tylko nadal nie wiem której. Nie wiem czy to intuicja, ale podejrzewam Balbi.. tym bardziej współczuję, bo ona taka malutka.. no i nie wiem, czy skoro bobek (a raczej bob) jest normalnej struktury, to czy się powinnam martwić?
Asita, żółwica to.. Żółwica, albo Duży Żółw (bo mamy jeszcze samca który jest mniejszy
martuś z tym usg i narkozą to nie wiem, tylko zasłyszane, że niby u nas pod narkozą to robią. Z resztą Frecię Sąsiadeczki usypiają, ale może ze względu na jej ostre ząbki? Brzusie pewnie trzeba będzie golić, ale jakoś to jeszcze zniesiemy. Z resztą Balbi i Frecia są raz na miech golone na tyłeczku, brzusiu i nóziach coby za mopy (nasiąknięte moczem zamiast wody) nie robiły. Z resztą, jak się za bardzo zestresują czy coś, to po prostu przerwiemy i tyle.
Pipki się wsadzaniem do transportera nie stresują. Gdzieś tu chyba już wrzucałam fotki dziewczyn czekających na wizytę, jakie wyleże robią. Frecia i Balbi same wchodzą. A jak transporter stoi na podłodze podczas wybiegu to traktują go jak toaletę, wskakują, sirkają i idą dalej.
sosnowa właśnie w moczu wyszło obu. Dlatego w przyszłym tygodniu idziemy na powtórkę badania. Przez dwa dni mam im nie dawać żadnych świeżych.. Jak o tym myślę, to już mi przykro. No bo jak nie dawać tylko Fifi? chyba będę musiała w ogóle nie dać.. z drugiej strony Pigi nie może nie jeść.. ehh ciężka sprawa. A diety na stałe cukrzycowej to sobie nawet nie wyobrażam. Chyba za bardzo je rozpuściłam. Póki co próbuję bardziej z głową dawać to co podwyższa cukier, nie tak jak wtedy, że jedno po drugim.. Mam nadzieję, że wyniki będą idealne jednak.