Limeryk z Sonetem są do adopcji. Mój mąż woła na nich Filecik i Pasztecik.Marzena pisze:Wszyscy boscy a ty świetne foty robisz. A Limeryk ... to moja miłość. Jej.
Chcesz chłopaków? Do Warszawy niedaleko
Fiśka nie wychodzi spod hamaka... Muszę jutro coś wymyślić i spróbować ją dołączyć do Suzette i Merinki...
Beza nadal ze stoickim spokojem znosi to co się wokół niej dzieje: zarówno odkurzanie jak i podawanie leków. Totalna olewka. Mówię czasem do niej Belzebuba
Whisper ma mnie trochę dość bo ciągle jakieś leki jej daję. Dziś już 20 dawka, za około półtora tygodnia sprawdzimy badaniem krwi jaki efekt przynosi zabawa w małego dealera i porcjowanie tej tablleteczki na 10 części
Raspberry na pierwszym planie, dalej Flow i Whisper





