Ferajna [*] zawsze w mojej pamięci

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Dropsio

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: Dropsio »

Biedna Gruszka :pocieszacz:
Cośka czeka pobieranie zeskrobiny w piątek... Już się boję :? Jak to w ogóle wygląda?
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7965
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: jolka »

Dropsio pisze:Biedna Gruszka :pocieszacz:
Cośka czeka pobieranie zeskrobiny w piątek... Już się boję :? Jak to w ogóle wygląda?
nie wiem!!!! bo mnie wetka prosiła, zebym wyszła- i lepiej chyba, bo bym nie wyrobiła. Za to słyszłam straszny kwiko-płacz :(
a wczoraj wieczorem wyszło Grusi na szyi taki czarny plac- jak niby u nas siniak. Nie wiem czy tak byc powinno- dziś do pracy, ale jutro zadzwonię i sie spytam. Grusia ma apetyt i biega, więc chyba ja to nie boli, Cały zabieg trwal chwilkę całe szczeście- ale nie wiem czy bym chciała jeszcze raz to robić...
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Dropsio

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: Dropsio »

Może ten siniak to efekt uboczny pobierania zeskrobiny? :think:
A ja już się boję piątku :redface:
Awatar użytkownika
sanedie
Posty: 337
Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
Miejscowość: Katowice
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: sanedie »

Dropsio pisze:Może ten siniak to efekt uboczny pobierania zeskrobiny? :think:
A ja już się boję piątku :redface:
To nie takie straszne, prosiaki to po prostu straszne panikary..
Przerabialiśmy to już 5 razy ;)
Obrazek
Dropsio

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: Dropsio »

A jak to mniej więcej wygląda jeśli można wiedzieć?
A to, że panikary... To to wiem. Na widok nożyczek do pazurków jest wrzask i wyrywanie się mimo, że jeszcze nawet ich nie dotykam :lol:
Awatar użytkownika
sanedie
Posty: 337
Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
Miejscowość: Katowice
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: sanedie »

Dropsio pisze:A jak to mniej więcej wygląda jeśli można wiedzieć?
A to, że panikary... To to wiem. Na widok nożyczek do pazurków jest wrzask i wyrywanie się mimo, że jeszcze nawet ich nie dotykam :lol:
Zeskrobuje Ci naskórek po prostu... (?)sklapelem? Ja nigdy nie wychodzę, zawsze trzymam ;)
Obrazek
katiusha

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: katiusha »

Skalpel przy skórce prosiaczka...Brrrr.. :o
Dropsio

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: Dropsio »

Brrrr... To jednak wezmę ze sobą tego odpadniętego strupka, może się nada i nie trzeba będzie nic skrobać :pray:
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7965
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: jolka »

Oby... Dzwoniłam dziś do wetki- ponoc to nic strasznego- to taki wylew- bo skrobią do pierwszej krwi :( Ja nie mogłam, nawet jak zastrzyk dostawała to był kwik. Gruszka to w ogóle bardzo wrażliwa świnka. A pani dr jak zobaczyła , że mnie łzy ciekna to poprosiła technika, zeby ją trzymał a ja czekałam za drzwiami...
Mysz tez panikara, jak ją wetka macała, to wrzeszczała głośno :)
tylko Zuzia spokojna jest- na zdjęciu szwów, nawet nie drgneła, nie pisneła, a lezała jak niezywa na pleckach .
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
katiusha

Re: *Zuzia, Myszka, Gruszka i Cafleen zwana Kafelkiem*+ Józe

Post autor: katiusha »

OMG..To na pewno ją bolało.. :? Moja Polcia przy zdejmowaniu szwów też leżała na pleckach dzielnie, ale tak kwiliła, że się poryczałam... :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”