Moje kochane świnki (po)morskie..

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: sosnowa »

Lesiu, trzymam. Silje, jestem z Tobą!
Assia_B

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Assia_B »

Lesiu nawet chory nadal piękny...

Trzymam :fingerscrossed:
Katia69

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Katia69 »

Jaki Biedaczek :(
silje :pocieszacz:
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8090
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: silje »

Dziękuję za kciuki i za wsparcie :buzki:
Wieści z lecznicy są na szczęście dobre.
Leszek czuje się dobrze :) Oby tak dalej :fingerscrossed:
Zabieg łatwy nie był, ale dr Kasi udało się usunąć wszystkie zmiany.
Po wycięciu nadziąślaka obniżyła się linia dziąseł, więc trzonowce zostały mocno przycięte- dopiero teraz było widać, jak bardzo są przerośnięte. Wyniki krwi- zupełnie dobre (były robione po czterech dniach na wlewkach, nie wiadomo, jakie były wcześniej). W tej chwili nie ma podobno żadnych przeszkód, aby Leszek zaczął jeść samodzielnie.
Oby zaczął! Ostatni raz widziałam, że chrupie cokolwiek 31 czerwca.. Później już tylko próbował.
Czekają go teraz trzy kolejne dni na wlewkach i Tolfinie, ma też antybiotyk. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Naprawdę zaczynam wierzyć, że wyjdzie z tego. Może będzie tak wielki i piękny, jak jeszcze pół roku temu?
Zaczynam się nieśmiało cieszyć. Może właśnie teraz- ten pierwszy raz, wygramy walkę z ciężką chorobą i okaże się, że zawsze warto walczyć do końca.

Dziś po raz pierwszy od 4 miesięcy nie nastawiłam budzika na 6.00, aby dokarmiać. Dziwnie mi. Nie mielę karmy, nie śpieszę się do domu, bo Leszek głodny.
Teraz będę wyglądała samych dobrych wieści od Dawenny.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
Assia_B

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Assia_B »

To super, że wiadomości są pozytywne :jupi: Teraz musi byc już tylko lepiej! Lesio z pewnością znów wróci do swojej kondycji i będzie piękną świnką :)
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23212
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: porcella »

Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
katiusha

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: katiusha »

Oby dalej pozytywnie :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: sosnowa »

Ja tez trzymam ekstramocno. Niech się wreszcie los odmieni i skończy ta zła passa.
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Miłasia »

Lesiaczku, ciocia Miłasia bardzo mocno trzyma kciuki za twoje zdrówko, zdrowiej malutki :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Pani Strzyga

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Pani Strzyga »

Bardzo dobre wieści :) Czekamy na więcej takich pozytywów i nieustająco trzymamy kciuki :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”