Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Asita, bo sobie coś jeszcze uszkodzisz!
Co też Ci ludzie nie robią dla świnek. Duży wczoraj szedł po trawę o 4.45 rano! Ja akurat do pracy wyjeżdżałam a on stwierdził,że jak trawy nie dostaną to mu pospać nie dadzą. To się ubrał i polazł 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
To ci facet
Ale przecież i tak nie spał już...no chyba że potem zasnął snem kamiennym

A Alfredzikowi chciałam dziś zdjąć opatrunek i kawałek plasterka mu się do futerka na łapce przykleił....Muszę poczekać na mamę... Pójdziemy po południu po trawę i wtedy zapcham go świeżynką, to się nie zorientuje, że przy nózi gmeramy znowu...A krwiaczek jeszcze nie zszedł i nózia wygląda strasznie biednie... dodatkowo z tym podrażnieniem od golenia:(
Jeszcze mi się przypomniało, co chciałam o pobieraniu krwi napisać. Wydaje mi się, ale mogę być w błędzie, że najlepiej ułożyć świniaka na boczku. Nie wiem, czy u moich to była już kwestia wyczerpania bojami o łapkę, ale i Żurek i Alfredzik uspokoili się i krew szybko zaczęła lecieć, jak na koniec na boczek ich położyłyśmy. A jak siedzieli i łapki były wyciągane do tyłu, to była masakra. Ale mówię, może to tylko kwestia zmęczenia, bo to było już na koniec. Ale z drugiej str u obu to samo...
A Alfredzikowi chciałam dziś zdjąć opatrunek i kawałek plasterka mu się do futerka na łapce przykleił....Muszę poczekać na mamę... Pójdziemy po południu po trawę i wtedy zapcham go świeżynką, to się nie zorientuje, że przy nózi gmeramy znowu...A krwiaczek jeszcze nie zszedł i nózia wygląda strasznie biednie... dodatkowo z tym podrażnieniem od golenia:(
Jeszcze mi się przypomniało, co chciałam o pobieraniu krwi napisać. Wydaje mi się, ale mogę być w błędzie, że najlepiej ułożyć świniaka na boczku. Nie wiem, czy u moich to była już kwestia wyczerpania bojami o łapkę, ale i Żurek i Alfredzik uspokoili się i krew szybko zaczęła lecieć, jak na koniec na boczek ich położyłyśmy. A jak siedzieli i łapki były wyciągane do tyłu, to była masakra. Ale mówię, może to tylko kwestia zmęczenia, bo to było już na koniec. Ale z drugiej str u obu to samo...
Ostatnio zmieniony 18 sie 2015, 10:16 przez Asita, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Brrrr... biedny Alfredzik, mam nadzieję,że oni szybko zapominają takie " krzywdy"
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Hehe, dobrze że sąsiad nie ma psa stróżującego albo pastucha elektrycznego
Moje mi nigdy nie wybaczyły pobierania krwi ale moje po prostu nigdy niczego nie zapominają i nie wybaczają... Coś jak ich pani
Moje mi nigdy nie wybaczyły pobierania krwi ale moje po prostu nigdy niczego nie zapominają i nie wybaczają... Coś jak ich pani
-
Pani Strzyga
Re: Żurek i Alfredzik
BiednyAsita pisze:A Alfredzikowi chciałam dziś zdjąć opatrunek i kawałek plasterka mu się do futerka na łapce przykleił....Muszę poczekać na mamę... Pójdziemy po południu po trawę i wtedy zapcham go świeżynką, to się nie zorientuje, że przy nózi gmeramy znowu...A krwiaczek jeszcze nie zszedł i nózia wygląda strasznie biednie... dodatkowo z tym podrażnieniem od golenia:(
Coś jest w tym, że zwierzak upodabnia się do właściciela (albo na odwrót)joanna ch pisze:Hehe, dobrze że sąsiad nie ma psa stróżującego albo pastucha elektrycznego![]()
Moje mi nigdy nie wybaczyły pobierania krwi ale moje po prostu nigdy niczego nie zapominają i nie wybaczają... Coś jak ich pani
-
infrared
Re: Żurek i Alfredzik
O mamo! Tak mnie dawno nie było, a tu tyle się dzieje! Ehh, ze świniakami, a bez nich...
Co do wizyt u weta - a do kogo mam, kurka wodna, iść, jak mi się wydaje, że jest coś nie tak? Nie jestem specjalistą, nie zapytam przecież prosiaka - tzn. pytać mogę do woli, ale dużo to on mi nie powie. Trzy czwarte moich wizyt do tej pory było kontrolnych i mam to w nosie, czy jakiś wet ma z tym problem, czy nie. NFZ to to nie jest, za moje wycieczki on dostaje kasę i w ramach tej kasy domagam się rozwiania moich wątpliwości
Co do wizyt u weta - a do kogo mam, kurka wodna, iść, jak mi się wydaje, że jest coś nie tak? Nie jestem specjalistą, nie zapytam przecież prosiaka - tzn. pytać mogę do woli, ale dużo to on mi nie powie. Trzy czwarte moich wizyt do tej pory było kontrolnych i mam to w nosie, czy jakiś wet ma z tym problem, czy nie. NFZ to to nie jest, za moje wycieczki on dostaje kasę i w ramach tej kasy domagam się rozwiania moich wątpliwości
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Odkleiłyśmy z mamą plasterek, tzn odcięłyśmy łapkę...tfu!! Znaczy odcięłyśmy włorki na łapce razem z plasterkiem
Alfredzik dostał trawki i potem się rozpłaszczał mi na kolanach...
I nawet nózię tylną (tą z krwiaczkiem) wyciągał do tyłu... Ale trawka się skończyła i Alfredo powrócił...zaczął się kręcić i już go musiałam wypuścić
Krwiaczek już mniejszy
Krwiaczek już mniejszy
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Asita pisze:dnotowano włamanie na teren zapuszczonego ogrodu sąsiada, który nie często odwiedza posiadłość...Miotającą się wśród krzaków postać widziano w piżamie w kwiatki i kamuflującej bluzie...
kostki brukowe, teraz trawa.. pewnie nie jedna kolba z pola zniknęła i to wszystko przez świnki.. pierdzieć jak nic pójdziemy przez nie kiedyś. I co będziemy panom policjantom mówiły?? "ale to dla świnek morskich.. bez tego nie mam co wracać, nie wpuszczą mnie do domu.."
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
