Lilith miała dwa ale się pokłócili i właśnie wygryźli sobie tyłki, trzeba było rozdzielić i znaleźć nowych kumpli no i adoptowała jeszcze dwóch, było dobrze to jej się kolejnego świnka tym razem z hodowli w wymarzonym umaszczeniu zachciało i się namieszało jak dołączył do jednej dwójeczki, zapach nowego zrobił swoje i się wszyscy pokłócili i powyżerali sobie tyłki i się przemieszało w klatkach. Teraz Lilith ma sześciu świniaczków i już jest stały układ 1+2+3 i oby tak zostało naprawdę na stałe
Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Co te 3 kropki mają znaczyć? Więcej nie będzie
Wiem wiem zawsze tak mówię
Lilith miała dwa ale się pokłócili i właśnie wygryźli sobie tyłki, trzeba było rozdzielić i znaleźć nowych kumpli no i adoptowała jeszcze dwóch, było dobrze to jej się kolejnego świnka tym razem z hodowli w wymarzonym umaszczeniu zachciało i się namieszało jak dołączył do jednej dwójeczki, zapach nowego zrobił swoje i się wszyscy pokłócili i powyżerali sobie tyłki i się przemieszało w klatkach. Teraz Lilith ma sześciu świniaczków i już jest stały układ 1+2+3 i oby tak zostało naprawdę na stałe

Lilith miała dwa ale się pokłócili i właśnie wygryźli sobie tyłki, trzeba było rozdzielić i znaleźć nowych kumpli no i adoptowała jeszcze dwóch, było dobrze to jej się kolejnego świnka tym razem z hodowli w wymarzonym umaszczeniu zachciało i się namieszało jak dołączył do jednej dwójeczki, zapach nowego zrobił swoje i się wszyscy pokłócili i powyżerali sobie tyłki i się przemieszało w klatkach. Teraz Lilith ma sześciu świniaczków i już jest stały układ 1+2+3 i oby tak zostało naprawdę na stałe
-
Arya90
Re: Żurek i Alfredzik
Dzięki Asita. Wiem, że ja to już na zapas główkuję, ale zastanawiam się właśnie jaki wymiar by musieli mieć, żeby im to wystarczyło bez wybiegu po mieszkaniu. I czy lepiej im zrobić wielką zagrodę na stałe, czy trochę mniejszą ale plus jakiś wybieg
Lubię mieć wizję wcześniej, a potem tylko ją ulepszać 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
A Feliks z kim siedzi? Myślałam, że będzie po 2 ...czyli Gery z nikim nie?
Arya, ja nie wiem, jak jest najlepiej, bo już mi się wydaje że moja zagroda jest za mała i ma za mało pięterek, bo Żurek nie ma własnego na wyłączność...A to by mi bardzo ułatwiło z nim współpracę...A tak to Alfred zajął...Często jest tak, że na tym małym pięterku oba siedzą...Wtedy oczywiście najłatwiej o kłótnię. Ale wiem, że jak zrobię jeszcze jedno pięterko, to Alfredzik i tak tam prędzej czy później wlezie...
Arya, ja nie wiem, jak jest najlepiej, bo już mi się wydaje że moja zagroda jest za mała i ma za mało pięterek, bo Żurek nie ma własnego na wyłączność...A to by mi bardzo ułatwiło z nim współpracę...A tak to Alfred zajął...Często jest tak, że na tym małym pięterku oba siedzą...Wtedy oczywiście najłatwiej o kłótnię. Ale wiem, że jak zrobię jeszcze jedno pięterko, to Alfredzik i tak tam prędzej czy później wlezie...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Arya90
Re: Żurek i Alfredzik
Tak sobie myślę, że może mniejszą (w sensie jakieś 150-160x50-60 cm) plus wybieg ale taki zagrodzony i pod nadzorem, żeby mieli jednak radochę, że wychodzą z tej klatki. 
A, bo tym świniom to nie dogodzisz, im więcej miejsca mają, tym więcej chcą dostawać i lipa
A, bo tym świniom to nie dogodzisz, im więcej miejsca mają, tym więcej chcą dostawać i lipa
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
No właśnie ja myślę, że wybieg kontrolowany jest lepszy, tylko muszą mieć tam atrakcje. Bo wtedy nie masz sików po kątach. Bobki to jeszcze ok, gorzej jak jest sraka, ale sików jak na czas nie zmyjesz, to może być problem.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Asita Feliks jest z Czarnym i Wiewiórkiem. Próbowałam z Gerym ale najpierw go męczył, gwałcił i aż łapał za kark i przytrzymywał.. brutal.. a później jak Feliks stracił cierpliwość i chciał go odgonić to od razu Gery agresją zareagował i się przeturlali dwa razy i szczękali bez przerwy i niby nic sobie nie zrobili, nawet futra nie wygryźli ale wiem na co go stać i się bałam, że się odwrócę na ułamek sekundy i będzie tragedia znowu jakaś. Gery nie zachowuje się jakby mu przeszkadzało, że mieszka sam, obwąchuje się ze świnkami przez płotek w drzwiach od salonu i może przyjść do płotka kiedy chce ale rzadko przychodzi a w pokoju u siebie biega i popcornuje jak nigdy wcześniej, naprawdę jest szczęśliwy sam.
U mnie wybieg to cały pokój w którym stoi klatka więc świnie nie mają poczucia, że są zamknięte i zawsze mi na tym zależało żeby nie czuli się uwięzieni
Wszystko w pokoju zabezpieczone choć i tak czasem meble podgryzą jak się nie spodziewam
Nie sikają na dywan, Czarny chyba dwa razy siknął tylko kiedyś a tak to nigdy nic.
U mnie wybieg to cały pokój w którym stoi klatka więc świnie nie mają poczucia, że są zamknięte i zawsze mi na tym zależało żeby nie czuli się uwięzieni
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Moi też nie mają ograniczeń, ale poza dywan nigdy nie wyszli
Na noc ich zamykam, bo się boję, że jak w nocy wstanę na moje siusiu, a któryś akurat będzie na wybiegu, to go nadepnę i będzie tragedia... A w dzień, jak idziemy do roboty, to też zamykamy, bo mama się boi, że jednak polezą do kabli albo w kąt jakiś się wcisną i nie wyjmiemy...
Mam wyobrażenie o Gerym, że taki frędzelek samiutki milutki a jak mu dasz kolegę to się zamienia w dzikusa brutalnego

Mam wyobrażenie o Gerym, że taki frędzelek samiutki milutki a jak mu dasz kolegę to się zamienia w dzikusa brutalnego
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik
Asita to masz dobre wyobrażenie
On jest kochany naprawdę ale tylko do ludzi
Najmniejsza moja świnia a agresywny paskud! Ale i tak go kocham mocno, mocno 
-
Arya90
Re: Żurek i Alfredzik
Moi teraz też mają po całym mieszkaniu, ale własnie sikają strasznie. Na dywan, wszędzie. Mam aż ceratę rozłożoną tam, gdzie najczęściej sikają. Noga od stołu w kuchni cała w sikach, aż zmieniła kolor. Tak samo listwy. No nie wyobrażam sobie, żeby tak było jak kupimy mieszkanie i urządzimy.
Będą musieli panowie mieć dużą klatkę i jakiś kawalek wybiegu, ogrodzony i dobrze zabezpieczony przed tymi sikami. Boby, by mi nie przeszkadzały, ale te siki niestety eliminują wybieg po całym mieszkaniu. Jak narobią na dywan raz to ok, zdarza się, ale tak to ciężko mi te plamy sprać i zapach też niestety zostaje jak zaczną we dwóch lać w jedno wybrane miejsce 
-
Werusiek
Re: Żurek i Alfredzik
Ale w stadku to sie może zdążyć, ale fajnie że nie ma z nimi problemów. A długo sa z tobą i ile już mają?
