Frugo mnie załamuje Wczoraj jak byłam w pracy miał kolejny atak. Dostałam info od mamy, że akurat go złapało jak spał na oknie i niestety z tego okna spadł na podłogę Od dzisiaj włączyłam mu kombajn witamin i zobaczymy czy coś pomogą bo nie chce go truć tabletkami na padaczkę
Eh gdyby nie to, że wszystko już jest zarezerwowane i opłacone to bym zrezygnowała z urlopu Ale szkoda mi żeby teraz tyle kasy przepadło...
Zobaczę jak zareaguje na te witaminy. Też myślałam o mailowej konsultacji bo u nas w pobliżu na pewno nikogo takiego nie ma a nie chcę go narażać na stres związany z długą podróżą (bo na krótkie trasy to on lubi jeździć )
edit Dzisiaj minęły 4 lata jak przyjechała do nas Nucinka Pamiętam jakby to było wczoraj jakie to były emocje jak Nutka jechała z Warszawy od Beatrycze, przenocowała się u Novvej w Łodzi a ja ją odebrałam w Czaplinku. Wtedy prawie całą noc nie spałam, przed 4 wyjechałam z mamą ze Złocieńca a o 5.50 odebrałam od kierowcy małe czarne cudeńko Oj jak ten czas szybko zleciał...