
Rico i Tadzio- przypominamy się s. 154
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
On jest taki piękny z tymi swoimi kosmykami włosów to na tyłku to za uszkiem 
			
			
			
									
																
						
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
jaka talia smukła.. jeszcze  
 
na drugim faktycznie jakby zauważył, że foty robisz i się uśmiechnął do zdjęcia 
  
			
			
			
									
													 
 na drugim faktycznie jakby zauważył, że foty robisz i się uśmiechnął do zdjęcia
 
  
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215- 
				
				Szejron
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
Rico jaki uśmiechnięty-może wcześniej coś dobrego dostał? Świniaki szczwane bestie, tak same z siebie to się nie cieszą 
			
			
			
									
																
						
- 
				
				katiusha
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
Uśmiech jak ta lala i te nóżki tak razem skromnie dostawione  
  
			
			
			
									
																
						 
  
- 
				
				Arya90
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
Hi hi Ricoś stale chodzi uśmiechnięty, a zwłaszcza jak mu coś zasmakuje 
W piątek mój tata przychodzi na szkolenie z obsługi prosiaków. Nie powiem, bo stresuję się, jak to będzie, gdy wyjedziemy. To tylko tydzień, a ja panikuję
			
			
			
									
																
						
W piątek mój tata przychodzi na szkolenie z obsługi prosiaków. Nie powiem, bo stresuję się, jak to będzie, gdy wyjedziemy. To tylko tydzień, a ja panikuję

- 
				
				Szejron
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
No to pogratulować tak pozytywnej świnki! 
Bez stresu, będzie dobrze-prosiaki to nie takie skomplikowane stworzenia, dostaną jeść, pójdą na wybieg i jest ok. Poza tym są w dwójkę, będzie im raźniej
			
			
			
									
																
						
Bez stresu, będzie dobrze-prosiaki to nie takie skomplikowane stworzenia, dostaną jeść, pójdą na wybieg i jest ok. Poza tym są w dwójkę, będzie im raźniej

- 
				
				Assia_B
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
Moi rodzice zawsze chętnie zajmują się chłopcami   Rozpieszczają jak prawdziwe wnuki
 Rozpieszczają jak prawdziwe wnuki  
			
			
			
									
																
						 Rozpieszczają jak prawdziwe wnuki
 Rozpieszczają jak prawdziwe wnuki  
- 
				
				Arya90
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
Tata przeszkolony. Zrobił takie oczy   jak zobaczył ile różnego jedzenia chłopaki dostają. Jedyny komentarz do mojej stworzonej listy był:
 jak zobaczył ile różnego jedzenia chłopaki dostają. Jedyny komentarz do mojej stworzonej listy był:
"I to wszystko w jeden dzień, tak?" 
 
Także po przeszkoleniu jestem trochę spokojniejsza, ale martwię się i tak czy chlłopaki będą wychodzić na wybieg, bo jak ktoś przychodzi to zawsze na dźwięk obcego głosu siedzą jak trusie pod stołem albo w klatce.
Dzisiaj zrobiłam generalne sprzątanie, wyczyściłam klatkę wodą z octem, wyprałam wszystkie mebelki, wszystko teraz pięknie pachnie (ciekawe jak długo ).
 ).
Chłopaki z zainteresowaniem obwąchali torby, ale na moje informowanie ich o naszym wyjeździe nie wykazują żadnego zainteresowania. Ja nie wiem, pewnie sobie myślą: "Dobra, dobra Duża, jedź i nie marudź, my tu sobie w końcu bibę zrobimy!".
Już ja się tej biby obawiam. Ostatnio Tadzio już mi pokazał na co go stać. Siedzimy sobie z narzeczonym i oglądamy wieczorem jakiś film, a tu nagle słychać, jakby ktoś folię jakąś szarpał. No to myślę sobie, że się prosiaki dobierają do opakowania z sianem, co czasem im się zdarza. Ale chwilę słucham i dochodzę do wniosku, ze ten dźwięk jednak taki trochę inny. Idę sprawdzić, patrzę, a Tadek wyciągnął z samego dna mojego kufra kosmetycznego saszetkę jednorazową z kremem i już zdążył połowę opakowania foliowego zjeść! Nie wiem, jak on to zrobił, bo ten kufer jest duży. Chyba musiał się wyciągnąć jak żyrafa. Tadek kosmetyczek! 
 
O taki mniej więcej duży kufer mam i tam do dna sięgnął ten świń:

			
			
			
									
																
						 jak zobaczył ile różnego jedzenia chłopaki dostają. Jedyny komentarz do mojej stworzonej listy był:
 jak zobaczył ile różnego jedzenia chłopaki dostają. Jedyny komentarz do mojej stworzonej listy był:"I to wszystko w jeden dzień, tak?"
 
 Także po przeszkoleniu jestem trochę spokojniejsza, ale martwię się i tak czy chlłopaki będą wychodzić na wybieg, bo jak ktoś przychodzi to zawsze na dźwięk obcego głosu siedzą jak trusie pod stołem albo w klatce.
Dzisiaj zrobiłam generalne sprzątanie, wyczyściłam klatkę wodą z octem, wyprałam wszystkie mebelki, wszystko teraz pięknie pachnie (ciekawe jak długo
 ).
 ).Chłopaki z zainteresowaniem obwąchali torby, ale na moje informowanie ich o naszym wyjeździe nie wykazują żadnego zainteresowania. Ja nie wiem, pewnie sobie myślą: "Dobra, dobra Duża, jedź i nie marudź, my tu sobie w końcu bibę zrobimy!".
Już ja się tej biby obawiam. Ostatnio Tadzio już mi pokazał na co go stać. Siedzimy sobie z narzeczonym i oglądamy wieczorem jakiś film, a tu nagle słychać, jakby ktoś folię jakąś szarpał. No to myślę sobie, że się prosiaki dobierają do opakowania z sianem, co czasem im się zdarza. Ale chwilę słucham i dochodzę do wniosku, ze ten dźwięk jednak taki trochę inny. Idę sprawdzić, patrzę, a Tadek wyciągnął z samego dna mojego kufra kosmetycznego saszetkę jednorazową z kremem i już zdążył połowę opakowania foliowego zjeść! Nie wiem, jak on to zrobił, bo ten kufer jest duży. Chyba musiał się wyciągnąć jak żyrafa. Tadek kosmetyczek!
 
 O taki mniej więcej duży kufer mam i tam do dna sięgnął ten świń:




