Rzeczywiście bestia świńska

Mój Żureczek jest taki delikatniutki, ma charakter, to widać, ale ciałko ma delikatne. Ale jak mamy dać probiotyk, to kręci i wywija tak szybko łepkiem, że nie ma szans, we dwie go unieruchamiamy i wpychamy strzykawkę....Ale za to do obcinania pazurków świnka-marzenie... Cyk cyk i już po. A Alfredo- ten walczy do upadłego, taki mały a taki śliny zwierzak.
Mój Żurek też już podjada suszony krwawnik, znaczy listki suszone niedawno przeze mnie, bo nawet tych kwiatków, które zawsze uwielbiał, nie je... Mama mówi, że przy kolacji biega od miski do miski i chce, ale nie chwyta i nie je... Twardy granulat to już od dawna widziałam, że ma problem, memła i memła, aż zmięknie... I ciągle się krzywi, wyraźnie mu coś przeszkadza. Tylko że miesiąc temu babka patrzyła wziernikiem i było ok. Może już nie jest ok...
A co ten Twój wet oporny? Odpornić go trzeba...