Ja uwielbiam mojego tatę za podejście : dopóki mi tego do domu nie sprowadzasz to miej nawet całe zoo
Nowe dzieje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Harvejowa
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Właśnie właśnie...jakiego ogonka ;>?
Ja uwielbiam mojego tatę za podejście : dopóki mi tego do domu nie sprowadzasz to miej nawet całe zoo
Ja uwielbiam mojego tatę za podejście : dopóki mi tego do domu nie sprowadzasz to miej nawet całe zoo
- jolka
- Wiceprezes ds. adopcyjnych
- Posty: 7961
- Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Oj marzy mi się szczurkowo
Kiedyś dawno temu miałam . .. Felunie . Madralinska dziewczynka . Niestety odeszła szybko . Miała 2 latka . Ale to stare dzieje ... Teraz myśle jakby to było wrócić do tych czasów . Tylko najpierw muszę sporo się douczyc bo właściwie to nic nie wiem o szczurkach .
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
-
Sambojka
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Zajrzyj do mnie na fanpage
Szczury są silnie stadne więc minimum dwa, a że to male gnojki i niestety chorowite najlepiej miec 3 żeby żaden nie został sam przy potencjalnym odejściu któregoś ze stadka. Genialne zwierza ale poczytaj bo trudne w obsłudze.
Mój teść ma dziwne podejście.. Wszystko zło świata to wina naszych zwierząt, ale nie daj Bogowie nas odwiedzają to jest pierwszy przy klatce.. Świnek nie poznał jeszcze ale szczury jak go widzą są poukrywane w najciemniejszych norkach i zakątkach jakie uda się im znaleźć
Mój teść ma dziwne podejście.. Wszystko zło świata to wina naszych zwierząt, ale nie daj Bogowie nas odwiedzają to jest pierwszy przy klatce.. Świnek nie poznał jeszcze ale szczury jak go widzą są poukrywane w najciemniejszych norkach i zakątkach jakie uda się im znaleźć
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Ja to ostatnią operację Buni zataiłam przed rodzicami i "teściami"
Jakby usłyszeli że znowu tyle kasy poszło... (gdzieś z 900 w ostatnich 2 tygodniach
) Ja tylko cały czas słyszę że czas już powoli kończyć te hodowle, żeby nowych zwierzaków już nie brać, żeby brać się za rodzenie dzieci (nawet nieślubnych
) Od 20 lat mam gryzonie a mama wciąż uważa że to tylko "faza"... Także teges, wiele z nas ma podobne przeboje niestety.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
ominęło mnie wielkie otwarcie
willa cudna! mam taką samą matę (castorama?) moje dziady już "smakowały" tej tęczy
u mnie PCV się sprawdza, choć fakt, że ja używam też seni. Fakt, że nie raz lały mi podczas sprzątania na koce. PCV jest na tyle grube, że raczej nie ma szansy by coś przeciekło.
to prawda, życie bez zwierzaków jest smutne.. my na zwierzynę wydajemy masę kasy, czasami jest naprawdę ciężko ale to jest taki mój "zawór bezpieczeństwa".. wolę się czasami pomartwić o kasę ale mieć moich małych przyjaciół.. mama kiedyś taka przeciwna sama się przyczyniła do 6 prośków (nie chciała bym oddawała młodych Haliny) i teraz co wpada to zawsze jakieś "drobne" na coś dobrego dla Pipek rzuci
joanna, ja za to takie teksty słyszę od innych.. mama się oswoiła z myślą, że raczej nie ma co na wnuki liczyć.. za to inni mi ciśnienie podnoszą gadaniem że mam się pozbyć świnek i dzieci robić.. bo to, że mam świnki oznacza, że chcę mieć dzieci (bo ja biedna, niespełna rozumu nie wiem sama czego w życiu chcę.. i na pewno to mój instynkt macierzyński
)
willa cudna! mam taką samą matę (castorama?) moje dziady już "smakowały" tej tęczy
u mnie PCV się sprawdza, choć fakt, że ja używam też seni. Fakt, że nie raz lały mi podczas sprzątania na koce. PCV jest na tyle grube, że raczej nie ma szansy by coś przeciekło.
to prawda, życie bez zwierzaków jest smutne.. my na zwierzynę wydajemy masę kasy, czasami jest naprawdę ciężko ale to jest taki mój "zawór bezpieczeństwa".. wolę się czasami pomartwić o kasę ale mieć moich małych przyjaciół.. mama kiedyś taka przeciwna sama się przyczyniła do 6 prośków (nie chciała bym oddawała młodych Haliny) i teraz co wpada to zawsze jakieś "drobne" na coś dobrego dla Pipek rzuci
joanna, ja za to takie teksty słyszę od innych.. mama się oswoiła z myślą, że raczej nie ma co na wnuki liczyć.. za to inni mi ciśnienie podnoszą gadaniem że mam się pozbyć świnek i dzieci robić.. bo to, że mam świnki oznacza, że chcę mieć dzieci (bo ja biedna, niespełna rozumu nie wiem sama czego w życiu chcę.. i na pewno to mój instynkt macierzyński
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
-
Nikodemcio
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Mnie na szczęście nikt do rodzenia dzieci jeszcze nie zmusza choć to chyba już niedługo
, ale fakt faktem zwierzaków wiecznie za dużo.
'Po co/dlaczego/brudzi/śmierdzi/kosztuje' Ale zapominają o tym, ze kocha i ja kocham i nie oddam choćby nie wiem co. Jak przyjechały białasy to mama do końca była na 'nie', bo kolejne i już za dużo. Była na 'nie' dopóki nie wyciągnęłam z pudła i nie dałam na rączki. Od razu było 'mój słodziutki maluszek'.
'Po co/dlaczego/brudzi/śmierdzi/kosztuje' Ale zapominają o tym, ze kocha i ja kocham i nie oddam choćby nie wiem co. Jak przyjechały białasy to mama do końca była na 'nie', bo kolejne i już za dużo. Była na 'nie' dopóki nie wyciągnęłam z pudła i nie dałam na rączki. Od razu było 'mój słodziutki maluszek'.
-
Harvejowa
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Ludzie są strasznie prymitywni... ;/ ale to dlatego, że sami nie potrafią być szczęśliwi
ja na dzień dzisiejszy mam instynkt macieświński
Mata akurat kupiona w biedronce ale z tego co widzę one wszystkie takie same ;p
Ja już podjęłam decyzję, że Lukrecja będzie ostatnią istotką
I więcej nie będzie przybywać
Zarumienię się w końcu od tych komentarzy na temat klatki ?
U mnie zachwytów nie ma...no może Mufi trochę poruszył serducha...
Jestem studentką : wolę wydać na prosiałki niż na piwo !!!
Mata akurat kupiona w biedronce ale z tego co widzę one wszystkie takie same ;p
Ja już podjęłam decyzję, że Lukrecja będzie ostatnią istotką
Zarumienię się w końcu od tych komentarzy na temat klatki ?
U mnie zachwytów nie ma...no może Mufi trochę poruszył serducha...
Jestem studentką : wolę wydać na prosiałki niż na piwo !!!
-
Harvejowa
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki + Demolka/Wielkie otwarc
Dzisiaj trochę nowości 
Cieszę się, że u Lukrecji jednak nadal jest podejrzenie ciąży...ale odrobinkę mi smutno, że wtedy nie zamieszka z nami...mam wyrzuty sumienia, że w ogóle mi się zrobiło odrobinę smutno...ale cóż poradzę
Oby Lusia klusia był zdrowa !
Dzisiaj porwałam z akademika stworzenie
Koleżanka zachorowała i nie wróciła w poniedziałek a prosiak został w średnich rękach i taki sposobem zamieszkała z nami na jakiś czas Buka...nie da się ukryć, że jako ciotka musiałam ją wziąć w obroty...bo sierść masakryczna:
Przed:





Po:












I odrobinka moich dzieciaków:
Mufi poczochraniec (dalej na furosemidzie i brak poprawy ale zobaczymy może jutro będzie ok
)



Harvey niedopieszczony - ciągle śpiewa i stoi na łapkach a jak Norbert weźmie go na kolana natychmiast naleśnikuje...wyjątkowo opuszczona istota... a Norbert się znęca i mówi ciągle niby jako Harvey : "Mamusiu obiecałaś mi żonę i co ? " Komedia ;p
Najpierw masa:

Później pompa:

Cieszę się, że u Lukrecji jednak nadal jest podejrzenie ciąży...ale odrobinkę mi smutno, że wtedy nie zamieszka z nami...mam wyrzuty sumienia, że w ogóle mi się zrobiło odrobinę smutno...ale cóż poradzę
Dzisiaj porwałam z akademika stworzenie
Przed:
Po:
I odrobinka moich dzieciaków:
Mufi poczochraniec (dalej na furosemidzie i brak poprawy ale zobaczymy może jutro będzie ok
Harvey niedopieszczony - ciągle śpiewa i stoi na łapkach a jak Norbert weźmie go na kolana natychmiast naleśnikuje...wyjątkowo opuszczona istota... a Norbert się znęca i mówi ciągle niby jako Harvey : "Mamusiu obiecałaś mi żonę i co ? " Komedia ;p
Najpierw masa:
Później pompa:
-
katiusha
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
Ale gwiazdę wykreowałaś! Teraz to już nie Buka rodem z Muminków - siejąca grozę
Robienie masy to podstawa - przyjemne do tego
Ale żadna szanująca się świnka nie popracuje nad rzeźbą
Ona jest dana "z natury" i ma zarys zeppelina 
Robienie masy to podstawa - przyjemne do tego
-
Nikodemcio
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
Salon otwórz, bo tu takie piękne fryzury
