Agresywny nie jest, ale nie ustąpi, nawet na cudzym boisku. Bardzo ruchliwy, aktywny, nerwus. Odważny, w sensie zwiedzania nowych terenów i w sensie kontaktów z innymi świnkami. Bardzo brakuje mu kolegów, ale nie żeby się podporządkować 
Do ludzi rzecz jasna przekochany i miłaśny. Puszczam go czasem z moimi dwoma i zostawiam, bo chociaż ciągle na siebie skaczą, turkoczą i skubią się po głowach, to jakoś mam pewność, że nic sobie nie zrobią. Nie mieszkają jednak razem, bo mój beżyk go nie znosi i po dłuższym czasie zaczyna atakować, już boleśnie - po trochu, po cichu, znienacka, żeby przegonić, a nie ustalić hierarchię.
Wydaje mi się, że powinien się dogadać, bądź co bądź - wreszcie kolega, ale na pewno trochę czasu to zajmie.
Te są wybrane z ponad setki strzelanych jedno za drugim (a i tak nie wszystkie są ostre), jak ten piorun sobie fikał na kanapie. Na chwilę zatrzymuje się przy ręce, ale jak nie biorą na kolana, to zaraz kica dalej. Strasznie toto ruchliwe 
