O matko i córko!!! Trochę człowieka nie ma a tu już włochate cycki podkładają
Ale trochę przesadziłyście! Włochaty tyłek to bym jeszcze zdzierżyła, ale cycków nie wybaczę
Ja w ogóle ostatnio żyłam bez komputera, jak otworzyłam moją skrzynkę e-mailowa, to się przeraziłam... 200 nowych wiadomości! Pokasowałam co trzeba, porządek porobiłam, zagląda na forum a tu takie rzeczy...
U nas całkiem nieźle, dziewczyny jedzą, bobczą, piją, siurają, kwiczą i śpią, czyli świnkują:) Fionka z jedną łapką już znacznie lepiej, druga dalej zaczerwieniona, ale walczymy ze smarowaniem. A co do odchudzania, to nie udaje nam się za bardzo... wyrzuciłam całkiem CN, daję garść CC dziennie (no, góra dwie) do tego sianko, suszki, rano trochę koperku lub cykorii by zamknąć im pyszczki i raz dziennie świeżą trawę z ziółkami... no wiem, miękka jestem
Mam trochę fotek z trawingu u dziadków, jak się ogarnę to wrzucę. A Kati zapraszam w odwiedziny, jak najbardziej, lecz może bez wykałaczki poproszę