W takim razie zostajemy tu , już w jednym miejscu.
Świnki trochę spokojniejsze , ale bardzo powoli wydobywają się z przenosinowej traumy.Goplana została przemianowana na Piankę , a Skierka na Truflę

Obie panny mają apetyt piękny i po początkowych niepokojach dotyczących niejedzenia ,ten możemy odłożyć na półkę.Uwielbiają świeżą trawę i mogą jej zjeść dowolne ilości.Żeby je zdopingować do wydobywania się z czeluści domku ,jedzenie z ukochaną trawą na czele kładziemy po przeciwległej stronie klatki.Łakomstwo jest silniejsze niż strach i wypuszczają się na łowy.Bobczą adekwatnie do ilości zjedzonego jedzenia , czyli sporo.Dalej reagują ucieczką do domku , kiedy zbliżamy się do klatki.Kolankujemy się dwa razy dziennie , dzielniejsza Skierka
Trufla znosi to troszkę lepiej , zaczyna obwąchiwać palce i troszke się ruszać.Goplana Pianka jest przerażona i bobczy ze strachu w kocyk,ale dziś po odłożeniu do klatki dała się poglaskać zanim schroniła się w domku.Zaczynają też wydawać dźwięki gruchające , bo do tej pory była cisza.Generalnie powoli , ale w dobrym kierunku
