Jelena z Sadyby [*] - Wawa - pojechała do Ostródy :-)

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23057
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Jelena z Sadyby [*] - Wawa - pojechała do Ostródy :-)

Post autor: porcella »

Imię świnki - Jelena
- wiek świnki - ponad 5 lat
- płeć świnki - samica
- adopcyjne numerki świnek - 3488
- miejscowość, w której przebywa zwierzę,oraz u kogo - Warszawa, Porcella
- historia zwierzęcia, przebyte choroby - Jelena jest niewidoma, co u świnek nie jest wielkim problemem, bo to ich najsłabszy zmysł, ale lewe oko wymaga intensywnego leczenia, jest prawdopodobnie bardzo bolesne.
- informacje dot. diety - CN, zioła, sianko, warzywa i zielenina - trawa i zioła świeże.
- stan adopcji - kwarantanna na czas leczenia ostrego stanu oka - wstępnie zarezerwowana dla Lidka_park, która kilka dni temu pytała o starszą świnkę :-) http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =18&t=7746 i wykukała...
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW, mail porcella7@gmail.com
- kto wydał zgodę na założenie wątku - ja

Jelena została porzucona na warszawskiej Sadybie, pod śmietnikiem, w pudełku. Znalazca zaopiekował się nią, poszedł do weterynarza, a potem przekazał Stowarzyszeniu. :buzki:
Jej ogólny stan jest niezły, jest szczupła, ale nie chuda, ma jeden kaszak do usunięcia. Oczy wymagają intensywnego leczenia, które nie przywróci widzenia, ale usunie ból.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Adopcja na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej.
Dla świnek wybieram jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę, wybieg , karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Zastrzegam sobie prawo wyboru domu stałego, który oferuje najlepsze warunki śwince, biorąc pod uwagę jej konkretne potrzeby. Nie kieruję się kolejnością zgłoszeń, tylko dobrem zwierzęcia.


Co mówią weterynarze:

Obrazek

Obrazek
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3799
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: zwierzur »

Cudna staruszeczka! :buzki: Trzymam za kurację oczek i zdrówko prosiuni... :fingerscrossed: Mam nadzieję, że "właścicielowi" karma wróci na starość...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23057
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: porcella »

Malutka ładnie je i równie ładnie bobczy, martwi mnie tylko, że stale siedzi w jednym miejscu, mając do dyspozycji całą 80. Więc się brudzi i boję się podo.
Przyczyny mogą być różne - od bólu chorego oka (ciśnienie 85 to jest coś takiego, co rozsadza gałkę oczną!), przez lęk przed nowym otoczeniem, po nawyk z powodu ciasnej klatki, w której żyła - nie wiemy nic bliższego.
Równie niewidoma Dorcia po klatce spaceruje swobodnie, a nawet wypuszcza się na wycieczki po pokoju, więc jest nadzieja.

Jakim trzeba być człowiekiem, żeby nawet nie próbować znaleźć pomocy dla wyraźnie chorego zwierzęcia, tylko wystawić je na śmietnik, to po prostu szkoda słów.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: sosnowa »

Też mi się w głowie nie mieści. Ciśnienie potworne. Mam nadzieję, że krople pomogą. Wczoraj na dźwięk mojego głosu odwracała głowę w moim kierunku wyraźnie zainteresowana. Bardzo żałuję, że nie mogłam zostać dłużej w MV.
Świnkom irydotomii się nie robi?
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23057
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: porcella »

Nie, chyba nie. A jeśli, to nie w tym wieku. Niestety, nie rozmawiałam z dr Oliwią, nie mogłam być podczas konsultacji, więc tyle wiem, co z opisu. Tola moja miała podobną historię - ta jaskra w lewym oku została spowodowana zapewne zwichnięciem soczewki - to jest urwanie się soczewki z jednej strony i ona sobie tak lata... Jak się urwie z drugiej strony, to nie ma ratunku poza usunięciem oka. Wytworzył sie stan zapalny, który powoduje oczywiście potworne ciśnienie, więc teraz trzeba leczyć. Oczywiście, to oko nie będzie wyglądało pięknie, ale przynajmniej zmniejszy się wypukłość i ból, i to szybko, przy podawaniu leków. Na szczęście cosopt mam pod ręką, bo sama biorę. :roll:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: sosnowa »

Grunt,że można pomóc.
lidka_park

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: lidka_park »

Z moim stadkiem trzymamy kciuki za Jelene i jej oczko :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: lunorek »

Strasznie wysokie ciśnienie, czterokrotnie podwyższone. Niunia musi potwornie cierpieć. Nie sądzę aby przeciwbólowy dał radę wyciszyć ból, co najwyżej może nieco złagodzić jego natężenie. Hedwiga przed śmiercią miała właśnie stwierdzone bodajże 80 i 82 w jednym i drugim oku, straciła wzrok. U nas jaskra była powikłaniem choroby OUN, tempo w jakim wzrastało ciśnienie w gałkach ocznych było piorunujące. Konsultowałam ją w klinice Garncarza. Zdaniem dr Elwiry Buczek taki stan jest do opanowania i wyleczenia, ale wzroku - jeśli jest niewidoma, a przy takim ciśnieniu jest to prawie pewne - bez względu na efekt leczenia już nie odzyska. Jest szansa natomiast, że zachowa wrażliwość na światło. Bidulka. Najważniejsze, żeby zbić to ciśnienie jak najszybciej i żeby przestało ją boleć...
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: sosnowa »

To niestety oczywiste, że uszkodzenie nerwu wzrokowego jest permanentne. Ale na szczęście można obniżyć ciśnienie i zlikwidować stan zapalny. Problemem nie jest niestety tylko jaskra.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23057
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Jelena z Sadyby - Wawa - kwarantanna

Post autor: porcella »

Na pewno jest lepiej już po dwóch dniach podawania leków. Jelena rano wylazla z kącika i zwiedzała klatkę, oraz wyraźnie oczekiwała na śniadanie. Do miski skierowała się bezbłędnie. Teraz chrupie.
Nie widzi i nie będzie widzieć, ale jako stary jaskrowiec mogę powiedzieć z całą pewnością, że po powrocie do normalnego ciśnienia ból ustępuje, a to w końcu najważniejsze.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”