Ależ proszę! Czyhanie na świnki z aparatem to miła przerwa w zamartwianiu się. A powodów coraz więcej... Zefirek chyba (chyba na pewno) ma ataki padaczki (wykręca się, histeryczne drapie - stąd pewnie miał to zadrapane oczko; wywraca się i otwiera przy tym na oścież pyszczek; widok straszny, choć to trwa raptem po kilka sekund). Pierwszy taki incydent miał podczas ostatniej wizyty u weta na stole - pani dr uznała, że pewnie swędzi go po badaniu uszek, ale dzisiaj dał taki popis trzy razy! Przewaliłam tonę internetu. Przyczyny tych ataków mogą być różne: genetyka, stres, złe odżywianie i awitaminoza, reakcja na leki, guzek mózgu, uszkodzony układ nerwowy lub świerzb albo inne niewidoczne gołym okiem pasożyty skóry). Są leki, które łagodzą objawy padaczki (nie leczą) i chyba można z tym żyć, ale nie wiem jak długo. Nigdzie wprost nie napisano o związku padaczki z e.c, choć wspólnym mianownikiem jest uszkodzony układ nerwowy. Ja chyba osiwieję do tego poniedziałku

Zachciało mi się ratować świńskie nieszczęście...
Oto nasz pechowy bohater podczas obiadku. Za namową Morfeusza zza kratek mały przestał okupować domek

A za to Morfeuszek za namową nowego koleżki nieoczekiwanie polubił marchewkę

Piękny jestem!
Tu moje zdjęcie ulubione. Z Feniem Morfeuszek oglądał TV, a z tatą... czyta, ale po cichu
Z świńskim pozdrowieniem dla wszystkich Waszych

!