Kopiuję niektóre posty:
"Kochani jest do adopcji ponad 20 po-labowych norników. Są to zwierzęta, które brały udział w eksperymentach behawioralnych, jednakże przez człowieka niestety na początku ich życia zostały skrzywdzone i po prostu się go boją - niektóre panicznie. Dlatego mogą trafić JEDYNIE do doświadczonych gryzoniarzy (najlepiej z terenu Warszawy i okolic). Norniki (samce i samice) urodziły się w kwietniu br. więc są już dorosłymi osobnikami. Adopcja jest dość nagląca, ponieważ nie zostało im już dużo czasu - są to zwierzęta, które żyją bardzo krótko. Nie pozwólmy, by całe ich życie przebiegło w laboratoryjnych warunkach. Kilku panów i kilka pań może być adoptowanych już od teraz. Mogą być też DT, bo te są nawet lepsze niż lab.
Więcej informacji można uzyskać na adoptuj.labika@gmail.com"
"21 listopada o 19:45
niestety sytuacja nie wygląda dobrze ;(
nornikom w labie zaczynają przerastać zęby - jedna samiczka we wtorek będzie miała pod narkozą skracane ząbki.
Kilku (przynajmniej 5) osobnikom pojawiły się zmiany, które mogą być rakami sutków - we wtorek będzie robiona biopsja. niestety bardzo źle im w labie ;(
kto da szansę tym, które jeszcze są zdrowe? ;("
Adoptuj.labika@gmail.com pisze do mnie: "Jeżeli chodzi o same warunki dla nich, to są podobne pod tym względem do myszoskoczków, z tym, że skoki można było brać spokojnie na ręce - te się koszmarnie boją człowieka. Uwielbiają kołowrotki (wręcz "uciekają" przed człowiekiem kołowrotkiem



Jutro więcej wiadomości.
To nie będą zwierzęta na długo - dla nas, ale dla nich?