Koszałek Opałek w DS.
Moderator: silje
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
- Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Koszałek Opałek w DS.
-imiona świnek : Koszałek Opałek oraz Hałabała
- wiek świnek -9,5 tygodnia (stan na 10 sierpnia 2016)
- płeć świnek - samczyki
- adopcyjne nr świnek- Koszałek Opałek 2885; Hałabała 2886
- miejscowość, w której przebywają zwierzęta, oraz u kogo - Mińsk Mazowiecki, Gaja
- historia zwierząt - uratowane z laboratorium; świnki z tego wątku:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =70&t=6541
- stan zdrowia- po przeglądzie w Mv - zdrowe i gotowe do adopcji ( obaj mieli powierzchowne, prawdopodobnie od siana, uszkodzenie rogówek, więc dostawali kropelki, ale już oczka ładnie zagojone )
- informacje dot. diety - karma CN; tradycyjnie sianko i to w ilościach hurtowych, większość dozwolonych warzyw i owoców, świeża zieleninka - wszystko im smakuje
- stan adopcji- Koszałek Opałek w DS, Hałabała wolny ( http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=6821)
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji-do adopcji osobno do innych samców lub sterylizowanych samiczek; możliwy bezproblemowy transport "krasnali" do Warszawy
- kontakt do osoby, u której przebywają zwierzęta -mail: gajadtmm@gmail.com; PW Gaja; tel. 690-248-213;
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja
Koszałek Opałek
Hałabała
Adopcja na zasadach SPŚM, obowiązuje wizyta przed adopcyjna.
Dom Tymczasowy – jako osoba najlepiej znająca świnkę, jej charakter, zwyczaje, potrzeby – zastrzega sobie prawo do wyboru przyszłego domu oraz odrzucenia ewentualnych kandydatów, jeśli uzna, że nie spełnili oni podstawowych wymagań.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2016, 16:02 przez Gaja, łącznie zmieniany 3 razy.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
jakie imiona
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
- Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
Czy zauważyliście, że na pierwszym zdjęciu ( tym na samej górze ) Koszałek Opałek do Was macha lewą łapką??
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
- Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
Koszałek Opałek i Hałabała są świetni - taka dzika słodycz ( choć Koszałek robi duże postępy w oswajaniu - napiszę o tym szerzej później ). Niezbyt jednak się lubią, więc mogą iść do adopcji oddzielnie ( każdy do jakiegoś kolegi lub wysterylizowanej samiczki ). Jest wstępna rezerwacja dla Hałabały, mam nadzieję, że i Koszałek Opałek skradnie czyjeś serce
Ostatnio zmieniony 10 sie 2016, 18:10 przez Gaja, łącznie zmieniany 1 raz.
- Elurin
- Moderator globalny
- Posty: 2666
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:43
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
Na pierwszym i trzecim zdjęciu Hałabała ma niesamowity wyraz twarzy
Peu importe notre âge
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
Jakiś wysyp cudownosci ostatnio
Przystojne chłopaki!
Przystojne chłopaki!
-
- Posty: 1465
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 7:57
- Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Koszałek Opałek i Hałabała /Mińsk Maz./
Zarówno Koszałek Opałek jak i Hałabała są piękni , to prawda, ale mnie właściwie nie urzeka w nich uroda, ale jakaś wewnętrzna, ale promieniująca słodycz, objawiająca się choćby tym, że chociaż trudno je w klatce złapać, to już potem w ręku człowieka zamieniają się w grzeczniutkie, mięciutkie i cieplutkie przytulanki, które ma się ochotę głaskać i całować, całować i głaskać ( tak, wiem, teraz sobie pewnie pomyślicie, że jestem nienormalna ).
Obaj są jeszcze dzicy, ale mam nadzieję, że wyrosną z nich prawdziwe świnie
Koszałek Opałek robi już postępy w oswajaniu - malutkie, ale jak na świnkę po laboratoryjną, można powiedzieć, że ogromne: już bierze jedzenie z ręki, nawet potrafi - cichutko i nieśmiało, ale jednak - upomnieć się o smakołyk. Dodatkowo jest bardzo ciekawski, wszędzie go pełno, bardzo często ma nosek w górze i "węszy", wygląda przez kratki klatki.
Hałabała, może nie jest taki odważny, ale wiem, że potrafi się "drzeć", bo często to czyni przy wyjmowaniu z klatki ( na rękach się jednak odpręża ), no i zachwyca swoją urodą - agutek z pięknym złotym brzuszkiem
Jak na razie brzmiało sielsko, prawda? Ale tak nie jest. Krasnale się nie lubią. Nieraz mi to udowadniali, ganiając się po klatce ( mieszkają razem ), kręcąc pupami i kłapiąc na siebie zębami, ale zawsze obywało się bez krwi, poza tym obaj, gdy tylko pojawiał się jakiś człowiek obok nich, chowali na chwilę topór wojenny, i udawali miłych chłopczyków, ćwiczących budowanie piramidy ( na pewno wiecie, o co mi chodzi - w chwilach przerażania jeden wchodził pod drugiego ) . Ale dziś podziało się gorzej - krasnale pod naszą nieobecność w domu ( zabrakło wspólnego wroga ) musieli się pobić, bo Koszałek Opałek ma rankę na pyszczku po lewej stronie, właściwie to już pod brodą...nic wielkiego, szyć nie trzeba, ale jednak
Pewnie powinnam ich rozdzielić, ale dałam im jeszcze jedna szansę - nie chcę, by siedzieli pojedynczo. Obecnie mam u siebie tylko samiczki, tak więc nie mogę im zapewnić innego towarzystwa. Klatkę trochę przesunęłam - bardziej do ludzi, a one, jak mniemam, boją się bardziej człowieka, niż się nawzajem nienawidzą....Może też jeszcze zmądrzeją, są wszak w fazie intensywnego rozwoju, więc wszystko możliwe.
Trochę się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zanudzam. I przypominam - szukamy domu dla Koszałka Opałka.
Obaj są jeszcze dzicy, ale mam nadzieję, że wyrosną z nich prawdziwe świnie
Koszałek Opałek robi już postępy w oswajaniu - malutkie, ale jak na świnkę po laboratoryjną, można powiedzieć, że ogromne: już bierze jedzenie z ręki, nawet potrafi - cichutko i nieśmiało, ale jednak - upomnieć się o smakołyk. Dodatkowo jest bardzo ciekawski, wszędzie go pełno, bardzo często ma nosek w górze i "węszy", wygląda przez kratki klatki.
Hałabała, może nie jest taki odważny, ale wiem, że potrafi się "drzeć", bo często to czyni przy wyjmowaniu z klatki ( na rękach się jednak odpręża ), no i zachwyca swoją urodą - agutek z pięknym złotym brzuszkiem
Jak na razie brzmiało sielsko, prawda? Ale tak nie jest. Krasnale się nie lubią. Nieraz mi to udowadniali, ganiając się po klatce ( mieszkają razem ), kręcąc pupami i kłapiąc na siebie zębami, ale zawsze obywało się bez krwi, poza tym obaj, gdy tylko pojawiał się jakiś człowiek obok nich, chowali na chwilę topór wojenny, i udawali miłych chłopczyków, ćwiczących budowanie piramidy ( na pewno wiecie, o co mi chodzi - w chwilach przerażania jeden wchodził pod drugiego ) . Ale dziś podziało się gorzej - krasnale pod naszą nieobecność w domu ( zabrakło wspólnego wroga ) musieli się pobić, bo Koszałek Opałek ma rankę na pyszczku po lewej stronie, właściwie to już pod brodą...nic wielkiego, szyć nie trzeba, ale jednak
Pewnie powinnam ich rozdzielić, ale dałam im jeszcze jedna szansę - nie chcę, by siedzieli pojedynczo. Obecnie mam u siebie tylko samiczki, tak więc nie mogę im zapewnić innego towarzystwa. Klatkę trochę przesunęłam - bardziej do ludzi, a one, jak mniemam, boją się bardziej człowieka, niż się nawzajem nienawidzą....Może też jeszcze zmądrzeją, są wszak w fazie intensywnego rozwoju, więc wszystko możliwe.
Trochę się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zanudzam. I przypominam - szukamy domu dla Koszałka Opałka.